Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
diego
Sierżant Clanu
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szcz
|
Wysłany: Śro 8:17, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tutaj dwa takie rasistowskie , z których nie jestem dumny... a mianowicie :
-Czym różni się mały żyd od duzego?
-dużemy wystają nogi z pieca
Idzie mały żyd do niemców i mówi :
-oddajcie mi mame i tate
-a niemiec mówi ...eee Hans podaj dwie kostki mydła ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ddaj
Generał Clanu
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:00, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Do tych rasistowskich kawałów :
Co robi żyd na huśtawce? - wkurza snajpera
Co robi żyd pod huśtawką? - snajper się wkurzył
jakiej wody nie piją żydzi? - gazowanej
Czemu żyd grzebie palcem w popielniczce? - szuka przyjaciół
|
|
Powrót do góry |
|
|
Butelka
Pułkownik Clanu
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 12:09, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ani to zabawne, ani szczególnie demotywujące....
- Co znajdziemy w kosmosie?
- Hitlera z żoną
|
|
Powrót do góry |
|
|
FriStyL
Chorąży clanu
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oława
|
Wysłany: Śro 20:41, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Fiem że nie zabawne
A kawał o snajperze dałem na początku xD
Przychodzi mąż zmęczony do domu patrzy do lodówki zamyka ją i idzie bić żonę
Sytuacja powtarza się parę razy.
Żona postanowiła zrobić zakupy, umyć lodówkę aby mąż był zadowolony.
I przychodzi mąż do domu patrzy do lodówki i idzie bić żonę.
Żona zapłakana pyta się męża dlaczego ją ciągle bije,
a mąż na to :
-Ja Cie nauczę kur** gasić światło w lodówce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Butelka
Pułkownik Clanu
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 21:20, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zamień bolec od światła na pstryczek, coby się nie wnerwiał
Ech... to może ja walnę swój dowcip? No to macie:
|
|
Powrót do góry |
|
|
xXxMatixXx
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:07, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze, a z dwoma?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- Z trzema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- Z czterema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.
- Z pięcioma...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
xXxMatixXx
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:11, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jasiu z mamą czekają na samolot.
Jasiu mówi
-Mamo siku
-Jasiu zaraz samolot przyleci
-Mamo leci
-Gdzie??
-Po nogawce
|
|
Powrót do góry |
|
|
Butelka
Pułkownik Clanu
Dołączył: 17 Cze 2010
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 10:55, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Niedźwiedź i zając przygotowują się do sylwestra. W związku z tym, że zawsze chodzili na imprezę razem, niedźwiedź zaproponował, aby zrobić tak, jak co roku.
- Nie, misiek - odparł zając - Znowu naprujesz się jak świnia i spuścisz mi wpierdol.
- Ej no co ty, zając. W tym roku będzie inaczej, zobaczysz! Rób co chcesz, ja będę trzeźwy. - odpowiedział Niedźwiedź.
Słysząc to co chciał usłyszeć, zając zgodził się. Kiedy nadszedł czas imprezy, zając przysiadł się i zaczął pić. Nie minęło dużo czasu, a nawalił się w trzy dupy.
- Ej, wiecie, że niedźwiedź jest nadal prawiczkiem? - Krzyknął pijany zając. Cała sala wpadła w śmiech. Niedźwiedź zdenerwował się, zrobiło mu się głupio. Postanowił jednak trzymać nerwy na wodzy. Spojrzał w drugą stronę i zobaczył zająca, który przy wszystkich obrażał jego matkę. Znów wpadł w gniew, jednak skoro obiecał się zachowywać, to obiecał.
Po kilku podobnych wybrykach zając znów zaatakował. Tym razem zaczął podrywać Niedźwiedzicę. Zdenerwowany niedźwiedź wytrzymał jednak do końca. Rano zając obudził się ze zwichniętą łapą i cały w siniakach.
- Kurwa, misiek. Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić. Jak ja mam Ci teraz wierzyć? - zapytał.
- Zając. Panowałem nad sobą przez całą imprezę. To nic, że najpierw nawaliłeś się jak durny i zrobiłeś ze mnie pośmiewisko przed wszystkimi gośćmi. Trudno, zniosłem też to, jak wrzucałeś na moją matkę. Co więcej, bezradnie patrzyłem, jak przystawiasz się do mojej dziewczyny. Ale kiedy wróciliśmy do domu, a ty nachlany wlazłeś to mojego łóżka, rozpieprzyłeś pościel, zesrałeś się na sam środek materaca i kiedy wetknąłeś w to gówno trzy kredki, mówiąc dumnie “Jeżyk śpi dzisiaj z nami” to już po prostu nie wytrzymałem. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|